wtorek, 17 września 2013

Klaps ...

... to też bicie. Inspirowana rozmowami na fejsbuku doszłam do wniosku, że może warto trzy słowa i na ten temat.
Klaps to też bicie. Każde bicie to bicie. Szarpanie za rękę, wpychanie na siłę łyżki do ust, brutalne ubieranie czy mycie zębów. Jeśli używasz przeciw drugiemu siły - bijesz. I jest to przemoc, która nie znajduje uzasadnienia.
Wychowawcze? Jak najbardziej. Jeśli formą wychowania jest zastraszenie, poniżenie i złamanie.
Klaps jest bezsilnością. Jest wołaniem o pomoc. Tym razem jednak dorosłego, którego sprawa przerosła. Mnie też czasem przerasta. Przez dwa i pół roku nie na tyle, bym musiała uderzyć.


2 komentarze:

  1. mądrze jak zawsze ;)
    skoro wobec dorosłego nie stosujemy klapsów to czemu mamy wobec dzieci stosować? To też człowiek, to też istota która ma swoje uczucia.
    AW

    OdpowiedzUsuń