środa, 3 grudnia 2014

Możliwe

Możliwe, że to co ważne, umyka. Poniedziałek - piątek, czasem sobota, również pracująca. Możliwe, że tracimy wszystko, co istotne, że odrzucamy rozmowy od ludzi, którzy nas męczą, wychodzimy z pokoju, gdy stęsknione oczy patrzą za nami, usypiamy gdy powinnyśmy zetrzeć okruchy ze stołu. Odbieramy telefon, zamiast spojrzeć na rysunek wykonany markerem na ścianie, irytujemy, gdy ktoś wierci się w brzuchu i opanowuje ciało, martwimy się rzeczami nieistotnymi, gdy nieopodal, ktoś umiera. Może więc warto się zatrzymać. Zastanowić, że możliwe czasem jest bardzo możliwe.




środa, 27 sierpnia 2014

Furtka

Wejść i przesmyków do szczęścia jest wiele. Dla każdego inne. Moje znalazłam w drodze zgoła przeciwnej do tej, którą podążałam przez lata. Okazało się bowiem, że warto być po prostu takim jak inni. Nie lepszą, mądrzejszą. Także nie gorszą, głupszą. Każdy jest jakiś. Z bagażem doświadczeń, wiedzą, wadą, mądrością. Każdy coś ma, każdy czego nie ma. Bilans wbrew pozorom wychodzi na zero. Całe życie wydawało mi się, że gdy znajdę swoją indywidualną przezajebistość znajdę pełnię.
Dziś moje poczucie spokoju zasadza się na tym, że być lepszym nie trzeba. Co więcej, nie wypada nawet. I już.



Z uwagi na niemożliwość wrzucania filmików z YT do dzisiejszego tekstu "Hipokrytes" Luxtorpeda

środa, 16 lipca 2014

Zaufanie

Zaufanie jest słowem wytartym, wszechobecnym, powszechnym. Związek bez zaufania, mówią, nie istnieje. Zaufanie jest oddaniem, podążaniem za, często uległością. Gdy ufam nie myślę, nie kwestionuję, nie wątpię. Ufam. Czy mnie na to stać? Gdybym potrafiła, zapomniała o ego, ustawiła Ty przed Ja, trwałabym zapewne  w związku idealnym. A jak wiadomo do ideału dążyć należy, nieprawdaż?


czwartek, 22 maja 2014

Lustro

Ostatnio cisza w eterze. Z przyczyny różnych, mniej i bardziej banalnych. W drodze. Głównie mentalnie. Wydarzyło się wiele dobrego, lepszego, najlepszego. Zbyt wcześnie by o tym pisać, zbyt mało wiem, by się tym dzielić. Rozpoczynam jednak nową podróż. Dzięki muzyce, która odkryła dla mnie pewien znacznie głębszy sens. Kiedyś zapewne i o tym. Może nie tutaj, może gdzieś indziej. Dziękuję, że byliście. Na szczęście zajrzałam w lustro. Należy wiele zmienić.

LUXTORPEDA "JUZUTNUKU"





niedziela, 11 maja 2014

Prawdopodobnie

... uszkodziłam coś w dłoni, waląc pięścią w stół. I wiecie co? Nożyce się nie odezwały ... czas kupić melisę maks.


środa, 19 marca 2014

Muzyka

Daje mi poczucie szczęścia. Fundamentalne. Zapominam o tym. Tak często. A nie powinnam. Dociera tam, gdzie nic nie jest w stanie. Otwiera to, co zapomniane. Odkrywa to, czego sama nie staram się dostrzec. Sprawia, że życie staje się bliższe ...
Syntetyzuje wolność. Szkoda, że tak rzadko...


poniedziałek, 10 marca 2014

Żelek

Macio dostał dziś żelka. Od małego chłopca.
Stojąc ostatnio na poczcie obserwowałam. Do pomieszczenia wszedł starszy Pan.
- Chciałbym skserować jedna kartkę...
- Nie świadczymy usług ksero - rzuciła ze wzgardą panieneczka siedząca za okienkiem.
Gdy starszy Pan wyszedł szyderczo wyśmiała go.

Gdyby każdy z nas poczęstował drugiego żelkiem, dobrym słowem, uśmiechem, skserowaną wbrew regulaminowi kartką, świat byłby lepszym. Może warto jutro potraktować kogoś dobrze. Od tak. Nie dlatego, że wróci. Dlatego, by było łatwiej. Nam wszystkim.


sobota, 8 marca 2014

Dzień kobiet

Powinni tego zabronić. Przecież to jest absolutnie anydżengerowskie. A dżender na czasie. 
Czy istnieje jednak konieczność uświadamiania ludziom by traktowali się równo, jeśli wystarczy by traktowali się z szacunkiem? 
Nie muszę ubierać syna na różowo, nie muszę mówić, że jeśli zechce być dziewczynką, to może. Muszę mówić, że go szanuję, akceptuję, że jestem i będę. Zawsze. Niezależnie od wszystkiego. Musi czuć, że jest jaki jest, że to dobrze, że może pracować jako niania, może być gejem, może chcieć czegoś innego niż zostać drwalem lub kierowcą ciężarówki.
Czy chcę by był inny, nietypowy? Niespecjalnie, gdyż każda inność przynosi wrogość, a wrogość to zawsze cierpienie inności. Jeśli będzie jednak, chcę by miał poczucie, że da sobie radę. Zawsze.
Mam czasem wrażenie, że dżenderowskie lobby pragnie produkcji inności, by wrogość przeciw nim kierowaną zwalczać grupą liczniejszą, silniejszą. Wszystkie prawdy pseudo-dżender to dla mnie banały.
Za moich, studenckich czasów, gender studies były studiowaniem zachowań ludzkich po kątem płciowości. I nikomu nie przyszło do głowy, by  nauczać tego przedszkolaków ...


środa, 26 lutego 2014

W między czasie

Doszłam do siebie. Mam trzydzieści lat. Jestem zapewne gdzieś po środku, zakładając zwyczajowy brak dbałości o samą siebie, snu, czasu dla przyjaciół przy chronicznym nadmiarze pracy i kubków melisy. Dobrze zabrzmiałyby jeszcze papierosy. Niestety nie palę, a szkoda, gdyż byłby powód by w razie czego wyprowadzić się "na górę".
Właściwie tyle wniosków. Czas upływa, życie zaczyna przypominać obrazek, zamiast porozrzucanych niedbale elementów. Oby na finiszu nie wyszedł banalny landszaft lub konie biegnące po łące. Co powinno? Może Pollock? Przynajmniej barwnie.
Odkrywam muzkę, przypominając sobie, ze kiedyś (pół życia) temu miałam naście lat. Nie, to nie kryzys wieku średniego. Nostalgia. I tyle.







piątek, 14 lutego 2014

Bajzel

Dzięki uprzejmości Kogoś kto wraca do życia odkryłam Bajzel. Nie tylko w domu. Nazwa nieadekwatna. Nie ma bowiem bałaganu. Jest porządek, układ, system ujmujący chaos. Daje poczucie wolności, przestrzeni. Podoba mi się. Dawno nic mi się nie podobało. Polecam. Pędźmy w tę stronę...





wtorek, 4 lutego 2014

Praca

Potrafi być miła, twórcza, rozwijać, dawać satysfakcję. Potrafi dawać w kość, męczyć, niweczyć. Ostatnimi czasy pożera mnie doszczętnie. Odbiera oddech, spokojny sen, rozum. Czasem mam wrażenie, że uczucie szalejącego serca mija po dwóch godzinach od gorzkiej rozmowy, że problem staje się demonem, który rozwiązany odchodzi w niepamięć. Sowicie wynagradza. Gdy masz poczucie, że jesteś dobry w tym, co robisz, gdy wiesz, że wszystko leży w gestii Twoich możliwości. Okupione jednak kolejnymi chwilami, godzinami, dniami, nocami, które raz po raz uciekają z życia. I nadal nie wiesz, czy warto...


I po takim dniu jedyne czego trzeba...



 


czwartek, 23 stycznia 2014

Ha(o)rmony

Wewnętrzna harmonia zależy od wielu czynników. Dobroci innych. Gruntownego śniadania. Zdrowych lędźwi. Uprzejmości sklepikarza. Ujadającego noc całą psa sąsiadów. Humoru kochanki. Zadowolonego klienta. Zer na koncie. Jedynek na koncie. Jedynek i zer na koncie. Kwiatów w wazonie. Zapachu kawy. Dobrego seksu. Ciemności o poranku. Miliona bezprzedmiotowych telefonów. Uśmiechu. Płaczu dziecka. Kolejnej ciąży. Braku kolejnej ciąży. Harmonia to harmonia. Niestety jest tylko jedna "rzecz", od której zależy najbardziej. Zwłaszcza u kobiet ;)



poniedziałek, 20 stycznia 2014

Znaczenia muzyki

Muzyka jest semantycznie totalna. Do jednego utworu można przypisać nieskończenie wiele wrażeń. Nieskończenie wiele odczuć, emocji, wspomnień. Znaczenia nie ma, co autor miał na myśli. Dzieło żyje swoim życiem. Prawo do interpretacji staje się prawem słuchającego. Stąd muzyka jest sztuką najbardziej pojemną. W każdej innej pole do interpretacji jest mniej lub bardziej ograniczone - słowem, strukturą, obrazem. Dźwięk jest przestrzenny i czasowy, czego nie sposób powiedzieć o malarstwie czy poezji. Dźwięk jest totalny. I już.


Bjork "Joga" dla tych co na smartfołnach :)

środa, 15 stycznia 2014

Wszystko to nic

Miewam skłonności. Dość często. Depresyjne. W pracy nie bardzo, w domu nie specjalnie, maluch marudzi, czasu nie ma, z kasą lepiej nie mówić, właściwie już nic nie cieszy, przyjaciół jak na lekarstwo. Związek się sypie, matką też nie potrafię być najlepszą, pracuję bo muszę, dzień za dniem. Tak sobie.
Mam zdrowe dziecko. Moja koleżanka ze studiów nie. Jedyne, co mam w tej chwili to poczucie straszliwego wstydu, że nie doceniałam tego, co mam.




poniedziałek, 13 stycznia 2014

Oczy

Myślę, że dusza siedzi w oczach. Widać. Czy kłamie, czy się zakochał, czy ma na sumieniu wiele czy tylko troszeczkę. Oczy trudno ukryć. W oczach nie sposób nie pokazać. Często patrzę ludziom w oczy. Lubię wiedzieć. Dyskretnie. I wiecie które są najpiękniejsze? Szmaragdowo - niebieskie, o głębi, prawdzie i uczuciu totalnie czystym, niewinnym, jedynym na świecie. Wiecie. Macio.



ps. przydałoby się "ładne oczy masz", ale błagam ;)

sobota, 11 stycznia 2014

Robaki

W zeszłym roku spotkałam Litze. Powiedział, że jego córka urodziła synka. Córka, która chwilę wcześniej wygrała walkę z rakiem (jedyna z grupy szpitalnej). Tyle zapamiętałam z tej rozmowy. I to, że był taki zwyczajny, naturalny, zmęczony. Później dowiedziałam się kim jest (nie tylko muzycznie, lecz i światopoglądowo). 
Znam kilku głęboko wierzących ludzi. Jest w nich to coś. Coś, co sprawia, że potrafią spotkać się z drugim bardziej, prawdziwiej. Siła? Moc? Wiara?
Mój brak wiary zawsze tłumaczę wrodzonym racjonalizmem. Czy jednak powoływanie się na pewność wiedzy i doświadczeń jest uzasadnione, skoro jestem jedynie robakiem... we wszechświecie...