czwartek, 15 sierpnia 2013

Za(d)ufanie

Czasem jesteś absolutnie przekonany, że twój punkt widzenia jest jedynym, słusznym i właściwym. 
Gdy dziś z trudem kładłam mojego pierworodnego spać okrutnie lamentował, buntował się i sprzeciwiał. Podążając za wszechobecnymi radami ogółu próbowałam przyjąć zasadę konsekwencji, nie pozwalając synkowi zejść z łóżka i iść do salonu. Mały człowieczek nadal się nie poddawał - płacząc i łkając usiłował wpłynąć na moje nieustępliwe ja. Złamana cierpieniem małej duszyczki złożyłam broń. Przecież wiatru nie można złapać. 
Macio zszedł z łóżka, podszedł do włącznika światła, zapalił, po czym spokojnie wrócił do łóżka i zasnął. 
Dobrej nocy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz