wtorek, 20 sierpnia 2013

Muzyczne Alterego

Mam takie. Fajnie mam, nie? To moje alterego uporczywie poszukuje kawałka, który Jemu (egu?) się spodoba, a Małgorzacie nie. Do tej pory bezskutecznie. 
Skłania mnie to do rozważań (zadziwiające, nieprawdaż?) nad faktem, iż ludzie lubią jedno, nie lubiąc jednocześnie innego, i zwie się to potocznie gustem. Skąd się bierze? Ze środowiska, wrażliwości, usposobienia, charakteru, inteligencji, a może wszystkiego naraz??? 
Wątpię jednak, by moje alterego miało podobnych znajomych (cóż by ze mnie było!), płakało na M jak Miłość oraz było łagodną, delikatną, skromną kobietką o niezwykle wysokim ilorazie inteligencji*. Jednak gust ten sam. W przypadki nie wierzę (mistrz Oogway), stąd też pozostaje mi postawić dość odważną tezę, że każdy posiada coś w rodzaju szóstego zmysłu do muzyki, takie czucio - myślenie, będące wypadkową całości - tego jak myślimy, co czujemy i kim w istocie jesteśmy. Dobrze, że istnieje sposób, by w kimś na pozór zupełnie odmiennym zobaczyć odrobinę siebie i nie czuć się już tak bardzo samotnym. Może kiedyś kupię sobie Junaka, któż to wie?






"przyjechałem dzisiaj z gór, jadę sobie przez Wisłę, a tam rozbita butelka, i sobie myślę "a droga długa jest, nie wiadomo czy ma kres, kamieni mnóstwo a pod kamieniami leży szkło.." odpalam neta i Muzy Małgorzaty, a tam Akurat no wybiło mi korki "
cyt. facebook - muzyczne alterego małgorzaty.ka

pozdrowienia dla Junaczka :)

*no dobra, żartuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz