Z okazji koszmarnych dwóch dni w pracy i z powodu nie działającego bloggera na przedpotopowym, pożyczonym (hurra!) laptopie dedykuję Wam piosnkę, które oddaje w pełni wszystko to, co w ostatnie dni zadziało się wewnątrz mnie - gdzieś, między sercem a wątrobą, gdzie ponoć ukrywa się dusza...
ps. coraz bliżej Święta ;)
no to Cię przytulam... i Twoje 'wewnątrz' także :)))
OdpowiedzUsuńps. serio? ;)
dziękuję Kochana! :) I nawzajem oczywiście.
OdpowiedzUsuńos. noooo... :)