poniedziałek, 16 grudnia 2013

Sa - mo - lot

Usłyszałam dziś. Było to najpiękniejsze przeżycie ostatnich dni. Są takie chwile, o których trudno zapomnieć. Jak ta, gdy przy "High hopes" zachodziło słońce widziane przez okno mojego "starego" pokoju, jak PJ Harvey odsłuchiwana na małych słuchaweczkach w mroku autobusu wracającego do domu, jak msza śpiewana przez chór mojej mamy w maleńkim kościele. Jak utwór, który rozbrzmiewał przez cały dzień i który zamierzamy zagrać w piątek, w okazji nadchodzących Świąt ...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz