Dostałam dzisiaj od mojego syna kwiat. Piękny jest, z czterema rozłożystymi liśćmi, o kolorach tęczy. Zrobił go zupełnie sam. Arcydziełko. Stworzony został metodą alternatywną, niespotykaną dotąd. Sporządzony został bowiem stopą. Nie od dziś wiadomo, iż każda sztuka wymaga poświęceń. W związku z tym stałam się dziś posiadaczką pięknego kwiatu, uwiecznionego na matrycy mojego laptopa, nieopatrznie pozostawionego wczoraj na podłodze salonu ...
Najpierw był OGÓREK, a teraz przechodzimy z warzywek na kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuńAle że... stanął na matrycy laptopa??? A laptop żyje?
Pewnie mlody artysta byl swoim dzielem zachwycony, ale jego mamie szczerze wspolczuje:( to musialo bolec:/
OdpowiedzUsuńlaptop niestety nie przezyl ... ale matka juz przezyla :) to tylko rzecz w istocie...
OdpowiedzUsuń