piątek, 17 maja 2013

Rachmaninov "Koncert fortepianowy d-moll op. 30"

Myślę, że to dobry wstęp. Wstęp do klasyki. Nie tak mocno oklepany, jak obecny wszędzie Chopin lub Mozart, nie tak zawiły i dysharmoniczny jak Szymanowski czy Bartok. Nie jestem specem. O muzykę klasyczną otarłam się przez kilka lat muzycznej edukacji, jednak doceniłam znacznie później. 
Dlaczego klasyka? Nikt chyba nie przekona mnie, że istnieje medium za pomocą którego można przekazać więcej. Dotyka jakiegoś źródła, czegoś pierwotnego, fundamentalnego. Niewerbalnie, bez konieczności rozumienia.

Muzyka Rachmaninova jest szalona. Pełna obłędu, pędu. Czasem porywa melodyjnością, czasem przeraża niezrozumiałą gonitwą. Nie do uchwycenia. Oszałamiająca. Monumentalna lecz logiczna. Doskonała. Polecam zwłaszcza w 16 minucie
Dla bardziej dociekliwych polecam Blask Scotta Hicksa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz