czwartek, 23 stycznia 2014

Ha(o)rmony

Wewnętrzna harmonia zależy od wielu czynników. Dobroci innych. Gruntownego śniadania. Zdrowych lędźwi. Uprzejmości sklepikarza. Ujadającego noc całą psa sąsiadów. Humoru kochanki. Zadowolonego klienta. Zer na koncie. Jedynek na koncie. Jedynek i zer na koncie. Kwiatów w wazonie. Zapachu kawy. Dobrego seksu. Ciemności o poranku. Miliona bezprzedmiotowych telefonów. Uśmiechu. Płaczu dziecka. Kolejnej ciąży. Braku kolejnej ciąży. Harmonia to harmonia. Niestety jest tylko jedna "rzecz", od której zależy najbardziej. Zwłaszcza u kobiet ;)



poniedziałek, 20 stycznia 2014

Znaczenia muzyki

Muzyka jest semantycznie totalna. Do jednego utworu można przypisać nieskończenie wiele wrażeń. Nieskończenie wiele odczuć, emocji, wspomnień. Znaczenia nie ma, co autor miał na myśli. Dzieło żyje swoim życiem. Prawo do interpretacji staje się prawem słuchającego. Stąd muzyka jest sztuką najbardziej pojemną. W każdej innej pole do interpretacji jest mniej lub bardziej ograniczone - słowem, strukturą, obrazem. Dźwięk jest przestrzenny i czasowy, czego nie sposób powiedzieć o malarstwie czy poezji. Dźwięk jest totalny. I już.


Bjork "Joga" dla tych co na smartfołnach :)

środa, 15 stycznia 2014

Wszystko to nic

Miewam skłonności. Dość często. Depresyjne. W pracy nie bardzo, w domu nie specjalnie, maluch marudzi, czasu nie ma, z kasą lepiej nie mówić, właściwie już nic nie cieszy, przyjaciół jak na lekarstwo. Związek się sypie, matką też nie potrafię być najlepszą, pracuję bo muszę, dzień za dniem. Tak sobie.
Mam zdrowe dziecko. Moja koleżanka ze studiów nie. Jedyne, co mam w tej chwili to poczucie straszliwego wstydu, że nie doceniałam tego, co mam.




poniedziałek, 13 stycznia 2014

Oczy

Myślę, że dusza siedzi w oczach. Widać. Czy kłamie, czy się zakochał, czy ma na sumieniu wiele czy tylko troszeczkę. Oczy trudno ukryć. W oczach nie sposób nie pokazać. Często patrzę ludziom w oczy. Lubię wiedzieć. Dyskretnie. I wiecie które są najpiękniejsze? Szmaragdowo - niebieskie, o głębi, prawdzie i uczuciu totalnie czystym, niewinnym, jedynym na świecie. Wiecie. Macio.



ps. przydałoby się "ładne oczy masz", ale błagam ;)

sobota, 11 stycznia 2014

Robaki

W zeszłym roku spotkałam Litze. Powiedział, że jego córka urodziła synka. Córka, która chwilę wcześniej wygrała walkę z rakiem (jedyna z grupy szpitalnej). Tyle zapamiętałam z tej rozmowy. I to, że był taki zwyczajny, naturalny, zmęczony. Później dowiedziałam się kim jest (nie tylko muzycznie, lecz i światopoglądowo). 
Znam kilku głęboko wierzących ludzi. Jest w nich to coś. Coś, co sprawia, że potrafią spotkać się z drugim bardziej, prawdziwiej. Siła? Moc? Wiara?
Mój brak wiary zawsze tłumaczę wrodzonym racjonalizmem. Czy jednak powoływanie się na pewność wiedzy i doświadczeń jest uzasadnione, skoro jestem jedynie robakiem... we wszechświecie...